Czy masz Boga jeszcze w swoim sercu?
Czy masz go pod warstwami mięśni?
Zabić, czy nie o tym właśnie marzysz?
By nacisnąć spust naprawdę
Czy masz jeszcze trochę miłosierdzia?
Łysy chłopcze z wadą serca
Bogiem chciałbyś stać się, by zabierać
Zbierać żniwa i oceniać
Czytasz dziecku swemu o kolorach
O potworach, obcych zmorach
Śpiewasz o najazdach i podbojach
I tęczowych w snach upiorach
Przed ołtarzem ciężko bluźnisz matkę
I siostry swoje, córki, babkę
Rodzonego brata kopiesz do krwi pierwszej
Boga wołasz, gdy w kałuży krwi
Przeglądasz niby w lustrze się
I widzisz tam anioła